Zachęcam do przeczytania zestawionych dwóch artykułów. Pierwszy artykuł „Papież: takie myślenie jest heretyckie” podaje, jakie myślenie jest heretyckie wg papieża Franciszka. Drugi artykuł „Papież heretyk” pochodzi z bloga ks. Tomasza Delurskiego i podaje argumenty przeciw twierdzeniu, że to papież Franciszek jest heretykiem.
Zachęcamy do lektury i refleksji.
1.
Do uczenia się od Pana Jezusa zdrowego realizmu, uwolnienia się od dwulicowości a także surowego idealizmu, nie pozwalającego nam pojednać się między sobą zachęcił Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Ojciec Święty rozpoczął swoją homilię cytując zapisane w dzisiejszej Ewangelii (Mt 5,20-26) słowa Pana Jezusa: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Zauważył, że lud Boży zszedł nieco na złą drogę, bo ci którzy nauczali Prawa, nie byli konsekwentni w swoim świadectwie.
Jezus zachęcił zatem, aby tę obłudę przezwyciężyć, pójść w górę. Nawiązał tytułem przykładu do pierwszego przykazania, nakazującego miłowanie Boga i bliźniego, podkreślając, że kto się gniewa na swego brata, będzie poddany sądowi. Papież podkreślił znaczenie tej przestrogi Pana w czasach, kiedy przyzwyczailiśmy się do obrażania innych ludzi, co jest grzechem wymierzonym w godność drugiej osoby.
Następnie Franciszek zauważył, że Pan Jezus pragnie, aby ten zdezorientowany lud spojrzał w górę i szedł naprzód. Wskazał, jak wiele zła czyni ludowi antyświadectwo chrześcijan.
„Jakże często słyszymy w Kościele te rzeczy: ileż razy! «Ale ten ksiądz, ten członek Akcji Katolickiej, biskup, papież mówi nam: ‘Musisz to zrobić’, a samy czyni odwrotnie!». To jest zgorszenie raniące ludzi i nie pozwalające, aby lud Boży wzrastał, posuwał się naprzód. To zgorszenie nie wyzwala. Również ten lud widział surowość owych uczonych w Piśmie i faryzeuszów, a kiedy pojawiał się prorok, który dawał im trochę radości, to był prześladowany, a nawet zabijany: nie było tam miejsca dla proroków. A Jezus mówi do faryzeuszów: „zabijaliście proroków, prześladowaliście proroków, tych którzy przynosili nowe powietrze” – powiedział Ojciec Święty.
Papież wskazał, że wielkoduszność i świętość, do których wzywa nas Jezus, to wyjście ku górze, wyzwolenie z surowości prawa a także szkodliwych idealizmów.
Zauważył, że Pan Jezus dobrze zna naszą naturę i dlatego też wzywa do osiągnięcia porozumienia, gdy pojawiają się między nami kontrowersje. Dodał, że Pan uczy nas także zdrowego realizmu, bo często nie można dojść do doskonałości, ale zachęca, abyśmy chociaż czynili to, co w naszej mocy, abyśmy się pogodzili.
„To jest zdrowy realizm Kościoła katolickiego, Kościół katolicki nigdy nie naucza: «czyńcie albo to, albo tamto». To nie jest katolickie. Kościół mówi: «Czyńcie to i to». Dąż do doskonałości: pojednaj się z twoim bratem. Nie obrażaj go. Kochaj go. Ale jeśli jest jakiś problem, to chociaż pogódź się, aby nie wybuchła wojna. To jest zdrowy realizm katolicyzmu. Nie jest katolickie «albo to, albo nic»: to nie jest katolickie. To myślenie jest heretyckie. Jezus zawsze potrafi podążać razem z nami, wskazuje nam ideał, towarzyszy nam ku ideałowi, wyzwala nas z tego uwięzienia w surowości prawa i mówi nam: «Czyńcie na tyle na ile możecie». On nas dobrze rozumie. To jest nasz Pan, który nas tego właśnie naucza” – stwierdził Franciszek.
Ojciec Święty wskazał ponadto, że Pan Jezus wzywa nas byśmy nie byli obłudnikami, byśmy nie chwalili Boga tym samym językiem, którym ubliżamy bratu. Dlatego wzywa nas do pogodzenia się ze sobą, do życia w pokoju.
„Jezus jest wspaniały! Uwalnia nas od wszystkich naszych nieszczęść. Nawet od tego idealizmu, który nie jest katolicki. Prośmy Pana, aby nas nauczył, po pierwsze, porzucenia wszelkiej surowości, ale wyjścia ku górze, abyśmy mogli adorować i chwalić Boga; aby nauczył nas pogodzenia się między nami; a także, aby nauczył nas pogodzenia się tak dalece jak to potrafimy uczynić” – zakończył swoją homilię papież.
2.
1. Samo pytanie o możliwość głoszenia przez papieża herezji wydaje się niepokojące, jednak obserwując to, co się dzieje po tradycjonalistycznej stronie internetu, należy wyjaśnić pewne kwestie.
a. ponieważ nie jestem prawnikiem, oddaje się pod osąd kogoś bieglejszego w tej sprawie.
2. Są trzy zasadnicze grzechy przeciw wierze (materia pierwszego przykazania, KKK 2089): herezja, schizma, apostazja.
a. „Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą Boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej”,
b. „apostazją – całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej”,
c. „schizmą – odmowę uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymu lub wspólnoty z członkami Kościoła uznającymi to zwierzchnictwo” (KPK, kan. 751)”.
3. „Prawdami od Boga objawionymi i wszystkim do wierzenia podanymi są te, które się zawierają w Piśmie św. i tradycji i od Kościoła czy to przez uroczyste orzeczenie czy przez powszechne nauczanie jako od Boga objawione wszystkim do wierzenia są podane.
a. Przestępstwa herezji nie dopuszcza się: kto zaprzecza lub wątpi o prawdzie, o której mylnie sądzi, iż jest od Boga objawioną i przez Kościół do wierzenia podaną, – dalej kto zaprzecza prawdy objawionej lub o niej wątpi z nieświadomości, byle ona nie była crassa lub supina, – nadto kto wie, iż dana prawda, której przeczy albo o niej wątpi, jest podana przez Kościół do wierzenia, lecz nie pojmuje posłannictwa i powagi Kościoła w tym względzie. (…) Nie popełnia przestępstwa herezji, kto przeczy lub wątpi o prawdzie do wierzenia podanej, lecz tylko tak dla oka, albo swe zdanie lub wątpliwość wyjawia dla porady (Ks. Wojciech Szmyd T.J., Kary kościelne, Kraków 1929, s.68-72).
4. „Upór jest nieodzownym warunkiem popełnienia herezji. Przestępstwem herezji nie jest prosty sprzeciw wobec doktryny Kościoła. Herezja bowiem musi cechować się dobrowolnością i uporem, czyli świadomym i wolnym działaniem przeciwko wierze i Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła. (…) Należy także pamiętać, że grzechy przeciwko wierze to nie tylko to szczególne wykroczenie, jakim jest herezja, która podlega ekskomunice na podstawie kan. 1364 KPK. (…)
a. Należy również rozróżnić kontekst, w którym się znajdujemy: np. debata teologiczna jest, i powinna być, miejscem wymiany myśli, w którym można dyskutować bardzo śmiałe tezy – tezy te pozostają wątpliwe, dyskusje pomiędzy profesorami, często bezczelne i odważne, ale niekoniecznie heretyckie, co jest właśnie konsekwencją definicji herezji, którą daje nam Kodeks. Widać więc, że zgodnie z tym, co zostało wyżej przedstawione, nie jest karany grzech herezji, ale przestępstwo, które posiada znamiona wyżej opisane. Stąd też ochrzczony „nie mający wiary”, w potocznym tego słowa znaczeniu, nie jest heretykiem, pomimo popełnionego grzechu przeciwko wierze: jest częścią Kościoła, jest nadal we wspólnocie z Nim” (Ks. K. Nykiel – Regens Penitencjarii Apostolskiej, Wyłączenie wiernych ze wspólnoty z Kościołem, Roczniki nauk prawnych t. XXIV nr 2/2014).
5. W przypadku papieża sprawa się jeszcze komplikuje:
a. papież nie może być sądzony przez nikogo (z definicji on ma najwyższą władzę w Kościele),
b. „Papież, będący jawnym heretykiem automatycznie (per se) przestaje być papieżem i głową Kościoła, jako że natychmiast przestaje być chrześcijaninem oraz członkiem Kościoła. Z tego powodu może on być sądzony i ukarany przez Kościół. Jest to zgodne z nauką wszystkich Ojców [Kościoła], którzy nauczali, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję” (św. Robert Bellarmin, De Romano Pontifice, II, 30),
c. „Ponieważ nikt nie może sądzić papieża (c. 1404), nikt nie może zdymisjonować go za takie przestępstwo, i tu autorzy są podzieleni co do sposobu w jaki utrata urzędu papieskiego miałaby zostać ogłoszona, aby zaistniały wakat mógł być uzupełniony w nowym konklawe” (Corridan et al. eds, The Code of Canon Law: A Text and Commentary, Canon Law Society of America. New York: Paulist 1985, c. 333).
6. Zgodnie więc z zaprezentowanymi tekstami nie jest tak oczywiste
(I) stwierdzenie herezji w wypowiedziach papieża i konsekwentne
(II) „pozbawienie Go tronu Piotrowego”.
7. Nawet gdyby ktoś pokusił się o takie stwierdzenia, to i tak napotyka na kolejne dwie przeszkody. Po pierwsze błąd w nauczaniu nie musi być i zasadniczo nie jest tym samym co herezja (co wynika z definicji powyżej). Jak nie każdy grzech jest przestępstwem (w rozumieniu prawa Kościelnego), ale każde przestępstwo jest grzechem, tak nie każdy błąd jest herezją, ale każda herezja jest błędem. Aby wystąpiła herezja musi zaistnieć intencja sprzeciwu.
a. herezja może być obiektywna, subiektywna, materialna i formalna. Herezja powodująca pozbawienie tronu Piotrowego musi być obiektywna i formalna. Papież musiałby ogłosić, że to nowe nauczanie głosi on wbrew nauczaniu poprzedników/soborów.
b. jeśli papież głosi tezy niezgodne z tradycyjnym nauczaniem Kościoła, ale bez intencji zmiany, to popełnia błąd, ale nie głosi herezji formalnej.
c. jeśli nie jest świadomy błędu (np. na skutek ignorancji niezawinionej), to nie może popełnić grzechu (grzech zakłada bowiem poważną materię, świadomość/intencję, dobrowolność). Przez analogię, jeśli ktoś spożywa mięso, zapominając, że jest piątek, nie popełnia grzechu (brak świadomości).
d. odnosząc to do heretyka jakim niewątpliwie był Marcin Luter, można zauważyć zasadniczą różnicę. Luter był świadom tego co robi, zrobił to w materii wielkiej (sprawy wiary), zrobił to dobrowolnie, tzn. sprzeciwił się zdefiniowanej nauce Kościoła i trwał w tym uporze mimo upomnień. To wyczerpuje znamiona herezji.
8. Sprawy końcowe
a. opinie o papieżu – heretyku i sposobie postępowania z nim są tylko opiniami teologów/prawników (nawet jeśli są świętymi jak Bellarmin czy Salezy). Jeśli się nie mylę, Kościół nigdy nie zajął oficjalnego stanowiska w tej sprawie,
b. należy odróżnić ze względu na powagę wypowiedzi papieskie filmiki na YT czy wywiady w samolocie od nauczania/zdefiniowania prawd wiary,
c. nie może być tak, że ktokolwiek prywatnie czy pod pseudonimem w internecie ma prawo zarzucać papieżowi herezje. To prawo należy do Kościoła (jakkolwiek nie rozumieć tego terminu, to nie przysługuje on pojedynczemu wiernemu), zgodnie ze słowami Jana od św. Tomasza (Disp. II, art III 26): „Choćby nawet [papież] był takim jawnym heretykiem wedle prywatnego osądu, nadal pozostaje – jeśli o nas chodzi – członkiem Kościoła i w konsekwencji jego głową. Wymagany jest tu osąd Kościoła. Dopiero gdyby wydano taki osąd, człowiek ten mógłby przestać – jeśli o nas chodzi – być papieżem”.
d. ogromna cześć wypowiedzi papieża Franciszka jest niejasnych, to może budzić niepokój (owa niejasność może wynikać z braku wiedzy, z nieświadomości, niepojmowania powagi Kościoła w danej materii; w tym miejscu warto nadmienić, że Jorge Bergoglio przyjął święcenia kapłańskie w 1969 roku – można więc przypuszczać, że duch Soboru zbiera swe żniwo w postaci niejasnych wypowiedzi). Zawsze jednak stosuje się zasadę „in dubio pro reo„. Natomiast w przypadku błędu, który może popełnić nawet papież, należy trzymać się Tradycji, wedle definicji św. Wincentego z Lerynu „quod ubique, quod semper, quod ab omnibus creditum est” („W samym również Kościele katolickim na to najwięcej baczyć potrzeba, by trzymać się tego, co wszędzie, co zawsze, co przez wszystkich wierzono. To bowiem prawdziwie i właściwie jest katolickim, jak nazwa sama i sam rozum wskazuje, który wszystko prawie obejmuje powszechnie. A stanie się to, gdy będziemy się trzymali powszechności, starożytności i zgody. Trzymać się będziemy powszechności wówczas, jeśli tę jedną wiarę za prawdziwą uznajemy, którą cały po wszystkim świecie Kościół wyznaje; starożytności znowu, jeśli żadną miarą nie odstępujemy od tego rozumienia, o którym jawną jest rzeczą, iż się go trzymali święci przodkowie i ojcowie nasi; zgody zaś, jeśli w samej starożytności przestrzegamy zdań i rozumienia wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli kościelnych”. Tenże, Pamiętnik (Commonitorium). Rozprawa pielgrzyma o starożytności i powszechności wiary katolickiej przeciw niezbożnym nowością wszystkich kacerzy).
e. winniśmy posłuszeństwo papieżowi w tym wszystkim co nie sprzeciwia się Tradycji wedle definicji podanej wyżej.
f. wykazanie ewentualnego błędu nie jest sprawą naszej prywatnej opinii. Można to zrobić tylko na podstawie wypowiedzi poprzednich papieży/soborów i po sprawdzeniu wypowiedzi papieża w języku, w którym tę wypowiedź wygłosił.
g. roztropność nakazuje modlić się za Franciszka jako papieża. Jeśli na Sądzie Ostatecznym okaże się, że papieżem nie był, to nie będzie to miało dla nas żadnych konsekwencji. Jeśli natomiast jest papieżem (do czego autor tych słów jest przekonany), to naszym obowiązkiem jest modlić się za Niego (wszak z tego też będziemy rozliczeni na tymże Sądzie).
źródła: www.deon.pl | www.delurski.pl