Niemcy za pośrednictwem Unii Europejskiej usiłują zmusić kraje Europy Środkowej do przyjęcia tzw. uchodźców, choć ciężko nazwać te osoby uchodźcami stąd osobiście wolę nazwę nachodźcy. Wysiłki te przybierają coraz bardziej na sile, a dla zmiękczenia dominującego w Polsce katolickiego społeczeństwa zaczęto szeroko stosować argumentację religijną. Młotem na katoli ma stać się „miłość bliźniego”. Jakże – powiadają – możecie nie przyjąć wyznaczonych kontyngentów „uchodźców”, kiedy przecież sam Pan Jezus we własnej osobie przykazał miłować bliźniego swego? Taka argumentacja sprawia, że ludzie pobożni zaczynają popadać w dysonans poznawczy, bo z jednej strony rozsądek podpowiada im, żeby w tej sytuacji zachować się z rezerwą, ale z drugiej – jakże z rezerwą, kiedy przecież sam Pan Jezus nakazał miłować bliźniego. Zobaczmy zatem co dokładnie powiedział Pan Jezus.
Mk.12.28-31.
Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?» Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Biorąc pod uwagę powyższą wypowiedź warto w tym miejscu za Stanisławem Michalkiewiczem zwrócić uwagę na niezwykle ważne sformułowanie użyte przez Pana Jezusa „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego„, ani mniej ani więcej dokładnie tak bardzo jak siebie samego. Jak więc rozumieć ten zapis? Otóż miłość bliźniego nie powinna iść tak daleko, by prowadzić do samozagłady miłującego, albo do ściągnięcia poważnego niebezpieczeństwa na jego państwo lud naród. W tym momencie młot na katoli stał się nic nie znaczącym argumentem, którym zupełnie nie musimy się przejmować. Dla uzupełnienia wiedzy we wspomnianym temacie warto zapoznać się z felietonem Stanisława Michalkiewicza „Uchodźców do Izraela”.