piens.pl / POLSKA / Leszek Żebrowski: To nie Powstańcy winni są tej tragedii

Leszek Żebrowski: To nie Powstańcy winni są tej tragedii

Pamiętajmy, że to nie Powstańcy są winni tej tragedii. 
Taką wersję przyjęli niemieccy ludobójcy po 1945 r. Bronili się, że gdyby nie Powstanie, to ludność Warszawy być może nie poniosłaby aż takich strat! To samo od początku głosili komuniści.
W ten sposób przed sądami tłumaczą się też pospolici mordercy, gwałciciele, że to ofiary się broniły, więc co mieli zrobić?
Jeszcze dziś spotkać można „pożytecznych (?) idiotów (?)”, którzy publicznie lżą młodocianych żołnierzy AK, wyzywając ich do do kamery od „gówniarzy” i „gnojków”. Czy któryś z nich odważy się przyjść na Cmentarz Powązkowski 1 sierpnia i głosić to ludziom prosto w twarz?
Powstanie Wileńskie wybuchło 7 lipca 1944 r. i trwało zaledwie sześć dni. Miasto zostało wyzwolone, ludność ocalona, straty substancji materialnej nie były znaczące.
Powstanie Lwowskie wybuchło 21 lipca 1944 r. i też trwało zaledwie sześć dni. Sytuacja była podobna. Miasto zostało uwolnione od Niemców, ludność cywilna przeżyła, miasto nie zostało zniszczone.
Ci, którzy podjęli walkę 1 sierpnia 1944 r., mimo że dowódcy Powstania byli (jak się okazało) fatalni, zrobili to nie po to, aby masowo ginąć (wraz z najbliższymi) i zniszczyć miasto.
Powstańcy Warszawscy ginęli jako pierwsi i ginęli najdłużej, a po zakończeniu działań wojennych byli mordowani przez komunistów do połowy lat 50-tych! M.in. przez kpt. Stefana Michnika, mordercę sądowego, który skazał na śmierć mjr. cc Andrzeja Rudolfa Czaykowskiego „Gardę”. Być może stąd się bierze uraz jego młodszego brata, który od lat uporczywie nie chce przeprosić Powstańców za ordynarne kłamstwa na ich temat?
Zbrodniarze niemieccy i zbrodniarze komunistyczni nie zostali ukarani. Jedni i drudzy dożywali/dożywają w spokoju swoich dni, otoczeni szacunkiem sąsiadów i rodzin, opływając w zaszczyty i dostatki…

Dla uzupełnienia [od redakcji]:

Powstanie Wileńskie, zakończyło się sukcesem, ale …

17 lipca Sowieci podstępnie aresztowali komendanta okręgu „Wilka” wraz z licznymi oficerami, spotykając się z nimi pod pozorem kontynuacji rozmów na temat stworzenia polskiego korpusu. Zgromadzone oddziały akowskie próbowały wymknąć się obławie, ruszając do pobliskiej Puszczy Rudnickiej. Po dwóch dniach znalazły się jednak w okrążeniu.

Sowietom udało się internować niespełna 6000 żołnierzy, reszcie udało się skutecznie rozproszyć lub przebić na teren Polski centralnej, by dalej kontynuować walkę. Internowani w większości odmówili wstąpienia do armii Berlinga, za co zostali wywiezieni do Kaługi, gdzie przez kilka lat służyli w batalionach roboczych Armii Czerwonej, wyrąbując lasy. Oficerów aresztowano, osądzono i wywieziono do Riazania.

Ze względu na to, iż operacja Ostra Brama była niezgodna z między alianckimi ustaleniami tzw. wielkiej trójki, co do przynależności państwowej Wilna i ustaleniu nowej granicy polsko-radzieckiej na Linii Curzona, minister informacji Wielkiej Brytanii Brendan Bracken nałożył cenzurę prewencyjną na wszelkie informacje w brytyjskich mediach o jej przeprowadzeniu, wskutek czego nie została ona zauważona na Zachodzie.

Powstanie Lwowskie też zakończyło się sukcesem ale …
26 lipca gen. Filipkowski zgłosił w sztabie 1 Frontu Ukraińskiego gotowość oddziałów AK do dalszej wspólnej walki przeciw Niemcom i zadeklarował utworzenie 5 Dywizji Piechoty AK, politycznie podległej Rządowi Polskiemu w Londynie a operacyjnie podporządkowanej dowództwu Armii Czerwonej. Ze strony sowieckiej rozmowy prowadził „generał Iwanow” (był to prawdopodobnie wypróbowany „przyjaciel Polski i Polaków”, gen. Iwan Sierow, faktyczny budowniczy Polski Ludowej i późniejszy kawaler Krzyża Virtuti Militari).Następnego dnia odbyła się odprawa kilkudziesięciu oficerów Okręgu AK Lwów, których przedstawiono „gen. Iwanowowi” jako kierowniczą kadrę przyszłej dywizji. Po odprawie Rosjanie stwierdzili, że nie są zainteresowani tworzeniem polskiej dywizji, a ponieważ Lwów jest sowieckim miastem, Polacy mają do wyboru wstąpienie do Armii Czerwonej lub do armii gen. Berlinga. 28 lipca „gen. Iwanow” zażądał natychmiastowego złożenia broni i rozwiązania wszystkich oddziałów AK. Aby nie dopuścić do przypadków bezsensownego przelewu krwi, gen. Filipkowski zgodził się wydać odpowiedni rozkaz podległym oddziałom. Tego samego dnia oddziały AK we Lwowie zostały rozwiązane i złożyły broń w miejscach, gdzie kwaterowały w czasie „Burzy”. Nie chciano wierzyć, że to koniec. Z murów miasta zniknęły biało-czerwone flagi.źródło: http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/16644?t=22-lipca-1944-roku-wybuchlo-Powstanie-Lwowskie

 

Część 2

Sprawdź także

Niewiasta i Nierządnica

W Kościele panuje już faktyczna schizma – pisze na łamach niemieckiego tygodnika katolickiego „Die Tagespost” …

„Nie będziesz zabijał!”- o co chodzi w V Przykazaniu

Podejście jakie prezentuje w sprawie kary śmierci ksiądz Grzegorz Kramer, który odsłonił swój tok rozumowania …

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *