Na początek może nieco historii, cofniemy się do roku 2014.
Synod o rodzinie zwołany przez papieża Franciszka przebiegał dwuetapowo. W 2014 roku odbyło się Zgromadzenie Nadzwyczajne, następnie w 2015 roku obradowało Zgromadzenie Zwyczajne biskupów. Owoce Zgromadzenia Nadzwyczajnego Synodu Biskupów z 2014 roku zostały wykorzystane do przygotowania dokumentu roboczego na Zgromadzenie Zwyczajne Synodu Biskupów, które odbyło się w październiku 2015 roku. Franciszek podsumowując całość obrad synodu przygotował w kwietniu 2016 roku adhortację apostolską „Amoris laetitia”, która ze względu na zawarte w niej niejasne sformułowania jest przedmiotem licznych kontrowersji.
W tekście „Amoris laetitia”, zwłaszcza w rozdziale VIII, zawarte są dwuznaczności. Najlepszym dowodem na brak możliwości jednoznacznego odczytania treści adhortacji jest fakt, że poszczególni biskupi wydali dla swoich diecezji rozporządzenia, w których pojawiają się sprzeczne interpretacje. Nie może być tak, że to, co w jednej diecezji jest grzechem, w drugiej grzechem nie jest.
Jak należy interpretować adhortację wyjaśnił sam Franciszek, który we wrześniu 2016 roku napisał do biskupów Argentyny list[1] informujący o tym, że ich interpretacja adhortacji jest właściwa. Należy odnotować, że argentyńscy hierarchowie zezwalają na udzielanie Komunii rozwodnikom, żyjącym w nowych związkach. List papieża wywołał w Kościele ogromne poruszenie.
W odpowiedzi czterech kardynałów 14 września 2016 roku skierowało prośbę do Franciszka, domagając się wyjaśnień dotyczących pewnych sformułowań zawartych w „Amoris laetitia”, by położyć kres „niepewności, zamieszaniu i dezorientacji wielu wiernych”. Kardynałowie: Amerykanin Raymond Leo Burke, Niemcy – Walter Brandmüller i Joachim Meisner oraz Włoch Carlo Caffarra sporządzili swój list w klasycznej formie pięciu pytań skierowanych do Kongregacji Nauki Wiary, na które zazwyczaj odpowiada ona krótko: „tak” lub „nie”. Zwykle też dodaje się w takich okolicznościach, że odpowiedzi te zaakceptował i zatwierdził Ojciec Święty. Kardynałowie pytają nie dlatego, że nie rozumieją złożoności ludzkiego życia lub że brakuje im współczucia dla ludzkich dramatów. Pytają dlatego, że w Kościele wokół wyjaśnienia adhortacji narasta spór i podział. Mamy co najmniej dwie wykluczające się interpretacje. I nie jest to jakiś abstrakcyjny, teoretyczny problem. Wielu duszpasterzy i samych zainteresowanych rozeznaniem swojej złożonej sytuacji nie wie, czego mają się trzymać. Tak wygląda obecna sytuacja.
Brak odzewu ze strony zarówno Franciszka, jak i kardynała-prefekta skłonił autorów listu do ujawnienia, po prawie dwumiesięcznym oczekiwaniu, treści dokumentu co miało miejsce 14 listopada 2016 roku.
Poniżej 5 wątpliwości, o których wyjaśnienie proszą kardynałowie:
- Pierwszą jest pytanie czy obecnie można udzielać rozgrzeszenia i w konsekwencji dopuszczać do Komunii św. osoby, które mając zawarty ważnie związek małżeński, żyją z inną osobą i współżyją z nią seksualnie, bez spełnienia warunków, przewidzianych w adhortacji „Familiaris consortio” (84) i potwierdzonych następnie w adhortacjach „Reconciliatio et paenitentia” (34) i „Sacramentum caritatis” (29) [chodzi o rezygnację ze współżycia seksualnego – KAI]. – Czy wyrażenie „w pewnych przypadkach” z przypisu 351 do punktu 305 adhortacji „Amoris laetitia” można zastosować do osób rozwiedzionych, które w nowym związku współżyją seksualnie?
- Druga wątpliwość dotyczy tego, czy po publikacji punktu 304 „Amoris laetitia”, nadal ważne jest nauczanie z punktu 79 encykliki św. Jana Pawła II „Veritatis Splendor, oparte na Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła nt. istnienia absolutnych norm moralnych, które zabraniają czynów ze swej istoty złych, co jest wiążące bez wyjątku.
- Trzecia wątpliwość została wyrażona w pytaniu czy po „Amoris laetitia” (301) nadal można twierdzić, że osoba, która notorycznie żyje w sprzeczności z przykazaniami prawa Bożego, np. w przypadku cudzołóstwa, znajduje się w obiektywnej sytuacji ciężkiego grzechu.
- Wątpliwość czwarta dotyczy tego, czy po stwierdzeniu „Amoris laetitia” (302), że okoliczności mogą zmniejszać moralną odpowiedzialność za czyny, nadal należy uważać za ważne nauczanie św. Jana Pawła II z encykliki „Veritatis splendor” (81), oparte na Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła, zgodnie z którym „okoliczności lub intencje nie zdołają nigdy przekształcić czynu ze swej istoty niegodziwego ze względu na przedmiot w czyn „subiektywnie” godziwy lub taki, którego wybór można usprawiedliwić”.
- Wreszcie piąta wątpliwość dotyczy tego, czy po „Amoris laetitia” (303) należy nadal uważać za ważne nauczanie św. Jana Pawła II z encykliki „Veritatis splendor” (56), oparte na Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła, które wyklucza twórczą interpretację roli sumienia i podkreśla, że sumienie nigdy nie jest upoważnione do legitymizowania wyjątków do absolutnych norm moralnych, które zabraniają czynów ze swej istoty złych ze względu na ich przedmiot.
Okazuje się, że list 4 kardynałów wprowadził w zirytowanie współpracowników Franciszka, o czym opowiada poniższy artykuł:
źródła:
- https://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x105198/czterej-kardynalowie-napisali-list-do-papieza-ws-wyjasnien-nt-amoris-laetitia/
- http://gosc.pl/doc/3558499.Obowiazek-kardynalow
- http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/dokumenty/listy-papieskie/art,10,pelne-tlumaczenie-listu-papieza-franciszka-do-biskupow-argentynskich.html