Perspektywa rozpętania wojny światowej, której Polska byłaby jednym z teatrów wojennych, jest bardzo realna – mówi w swoim wywiadzie Grzegorz Braun. Posłuchajmy całości wielowątkowego wykładu.
Geopolityka, a Polska
Pierwszą myślą, którą skierował do nas mówca, było już wielokrotnie powtarzana przestroga, żebyśmy nie poszli pod żadnym pozorem na wojnę. Po za granicę Rzeczypospolitej. Skutkiem zaangażowania mogłoby być trwonienie cennej energii, substancji biologicznej, zasobów ekonomicznych, i istnieje ryzyko łatwego przeniesienia konfliktu na teren Rzeczpospolitej. Wyrażając ten czarny scenariusz podkreśla się, że jest on w tej chwili bardzo realny.
Ważne rozróżnienie. Grzegorz Braun nie jest przecież żadnym pacyfistą, demagogiem, marzycielem, gorszycielem. Normalny Polak katolik rozumie, że wojna jest, bywa nieodzownym narzędziem polityki. Broń, Panie Boże, żeby Polacy byli narzędziem w polityce cudzej. Ażeby Rzeczpospolita używana była w potrzebie, gdy ta potrzeba byłaby dyktowana potrzebą cudzej polityki.
Jaka jest aktualna sytuacja.
Konflikt XXI stulecia. Wojna chińsko – amerykańska, wojna imperiów o hegemonię globalną. Hegemonem są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i deklarują one w swojej doktrynie wojennej, że zrobią wszystko, aby tę hegemonię utrzymać. Jest klub pretendentów i malkontentów, niezadowolonych z tego stanu rzeczy, że to imperium amerykańskie ma zdolność globalnego reagowania i nikt inny.
Naturalnym jest, że w klubie tych malkontentów są Chiny. Chiny, które nigdy nie realizowały koncepcji podboju świata. Było imperium, które zamykało się przed światem i nie widać, by ruszało przemalowywać świat swoim kolorem. Tym nie mniej, samo istnieniem, samym swoim prosperowaniem Chiny kwestionują globalne przywództwo, globalną hegemonię Stanów Zjednoczonych. Gdy dojdzie, że na przykład będą do siebie strzelali to na początek będzie to zapewne daleko od nas na morzu południowo-chińskim.
No tak, ale rzecz w tym, żeby Amerykanie skutecznie tam mogli działać, muszą pozamykać, skonkludować inne wątki, w innych częściach świata. Te inne części świata, pierwszoplanowe dla polityki amerykańskiej, to są naczynia połączone: Bliski Wschód i Europa Środkowa. Symetrycznie zachodzą zmiany i jedno zależy od drugiego. Chociaż zdawałoby się, gdzie Rzym, a gdzie Krym, ale jednak związek jest. Ten związek ujawnił się w ostatnich sezonach gdy Moskale wreszcie polecieli do Syrii i wystąpili w obronie aktualnego reżimu, który byłby już wywrócony całkiem przez tak zwanych rebeliantów sponsorowanych przez imperium Amerykańskie.
Obraz jest oczywiście bardziej skomplikowany, jest tam co najmniej paru dużych graczy. Jest Iran, który z naczelnego wroga do straszenia demokratów, ten Iran stał się właściwie centralnym sojusznikiem. Iran dostał właściwie zielone światło do kontynuacji swojego projektu atomowego. Jest Turcja, która realizuje program swojego imperium, reaktywacji imperium osmańskiego, co w nieco nawet zabawny manifestuje się tym, że nawet w polskiej telewizji możecie Państwo oglądać „Wspaniałe stulecie Sulejmana Wspaniałego”. To pokazuje jak poważnie myśli o swojej racji imperialnej tamto państwo, że stara się nawet nam przekazać w sposób łagodny swoje imperialne tradycje.
Jest jeszcze jeden gracz, który ma czapkę niewidkę. Ten gracz to oczywiście państwo położone w Palestynie. Zobaczcie, jakie to jest ciekawe. Przez lata już, codziennie bez mała jakieś docierają do nas wiadomości, o tym co tam się dzieje w tej Syrii, czy demokracja już zaprowadzona, czy jeszcze nie zaprowadzona. Państwo rezunów islamskich ISIS, a jakby w ogóle w tej układance nie występowało państwo Izrael. Tak jakby w ogóle nie uczestniczył w tej grze, tak jakby już był otoczony murem i izolował się od tego świata. Oczywiście Izrael nie trwa w takiej izolacji, jest czynnikiem istotnym w polityce międzynarodowej i odgrywa rolę czynnika sprawczego i inicjującego w wielu sprawach.
To są naczynia połączone. Kiedy, już półtora roku temu, pewien wybitny amerykański funkcjonariusz wypowiadał takie proroctwo samospełniające się, mówił: „za pięć lat Bliski Wschód będzie zmieniony nie do poznania”. No to można było podejrzewać, że te zmiany będą miały swoje odbicie tutaj w Europie Środkowej. No i rzeczywiście.
Wojna Ukraińska
Wojna, która trwa już parę lat. Wygląda na to, że właśnie w ciągu tego mijającego sezonu nieodwołalnie przypieczętowała los państwa ukraińskiego, takie jakie znaliśmy bez mała przez ostatnie ćwierćwiecze. To państwo ukraińskie przestało istnieć. Trzeba sobie uświadomić skalę tych zmian. To było największe państwo położone na kontynencie europejskim po Rosji – Ukraina. Otóż jeśli sądzi ktoś, że dzisiaj w XX wieku nie możliwe jest dokonywanie jakichkolwiek daleko idących zmian na mapach politycznych świata niech spojrzy na Ukrainę. Było to państwo, jakie tam było, ale było, jednak trzeba cenić sobie stabilność – wszystko jest cenniejsze od wojny. Było państwo, nie ma państwa.
Mamy na wschodzie Ukrainy ziemie, które zgłosiły akces do Rosji i nie jest prawdą, że jest to tendencja podyktowana z zewnątrz. Faktycznie wschodnie tereny Ukrainy zamieszkują ludzie, którzy w większości posługują się językiem rosyjskim, myślą także po rosyjsku i jeśli mają do wyboru to wolą orientować się na Moskwę, niż na jakąś inną stolicę. Rosja tę wschodnią Ukrainę, kontroluje też Krym. I nie wygląda na to, aby kiedykolwiek, komukolwiek miała to oddać.
Mamy tę Ukrainę Kijowską.Ukrainę Kijowską, którą rządzą do pewnego stopnia amerykańscy agenci, co nie jest bardzo owijane w bawełnę, ludzie, którzy nawet jeżeli nie zostali wcześniej wydelegowani do swojej roboty przez amerykańskie służby no to dzisiaj po prostu .. I Pan premier Jaceniuk i Pan prezydent Poroszenko są całkowicie finansowo uzależnieni od sponsoringu. I budżet tego państwa, tej resztówki po państwie Ukraińskim, o tyle tylko może stać jeszcze o ile będzie zasilone przez jakąś zewnętrzną dotację.
Wielka szkoda, że nie zawiózł ich do Mińska. To byłaby dobra inwestycja. On je zawiózł do Kijowa, jako pożyczka, która nigdy nie zostanie spłacona.
I jest trzecia Ukraina. Ta Ukraina, która bliżej nas tutaj, ma swoje ośrodki krystalizacji patriotycznej. Dla nas problem w tym, że ten patriotyzm ukraiński często nie potrafi wznieść się ponad poziom szowinizmu i buduje swoją formację kształtuje, z naszego punktu widzenia po prostu groźnych, ułańskich resentymentach. Mitem jednoczącym tę Ukrainę, patriotyczną, staczającą się w szowinizm, jest bowiem legenda ludzi, którzy dopuszczali się masowych morderstw, między innymi i przede wszystkim, na Polakach. I to jest problem. T|o jest problem, że nie ma tam, żadnego innego elementu państwowo twórczego, twórczego dla państwa.
Mamy zatem takie trzy Ukrainy. Na tej drugiej środkowej, nie wiadomo, czy więcej władzy mają tworzący ten rząd Ukraiński, czy tak zwani oligarchowie, którzy w minionych latach byli w stanie postawić na nogi jakieś jednostki zbrojne. Potrafili wygenerować siłę zbrojną.
Generalnie zatem rozbiór Ukrainy już nastąpił. Nie został jeszcze uznany przez wspólnotę międzynarodową, po prostu ktoś w ONZ nie pokiwał głową, ale nikt już nie oczekuje, że się Rosja wycofa na te pozycje, na których była jeszcze kilka lat temu.
W którymś momencie dotrze do Ukraińców, że imperia dogadały się potraktowawszy sprawę ukraińską jako narzędzie zajmowania pozycji negocjacyjnych. I tutaj zgadywanka. Co zrobią Ci Ukraińcy, co często bywają szowinistami, ze swoją frustracją, która ich dopadnie. Na kogo, na co zostanie przekierowana frustracja szowinistów ukraińskich. To jest zgadywanka, ale do tej zgadywanki są już bardzo znaczące podpowiedzi. Rosyjskie media już jakiś czas temu, na portalach, także anglojęzycznych przedstawiały wizję rozbioru Ukrainy, którego dokonali Polacy z Amerykanami i Żydami. Tych Żydów jest zresztą najmniej w tej propagandzie. Są Polacy i Amerykanie. A więc widać, że w Rosji myśli ktoś bardzo poważnie o tym jak by przekierować frustrację Ukraińską na kogoś, kto jest pod ręką, słabszy (słabszy, bo niedozbrojony, w odróżnieniu od tych Ukraińców, którzy już zdążyli się już porządnie dobrze zorganizować). Ukraińcy przecież nie pomaszerują z Lwowa na Moskwę, ani nie urządzą jakiejś ekspedycji na Waszyngton, bliżej mają Przemyśl, Chełm i Rzeszów. To mają zdecydowanie bliżej.
Mówimy o Ukraińcach, ale oczywiście, aby być dobrze zrozumianym to przecież trzeba wiedzieć, że pomijane są tu pewne elementy dobra, które można tam dostrzec. Dobro bierze się niewątpliwie z tego, że się ludzie modlili na Majdanie Kijowskim. Dobro bierze się z tego, że wzywali i św. Michała Archanioła i była tam figura Najświętszej Marii Panny Fatimskiej. To wszystko są dobre rzeczy. Dobrze, że ludzie się modlą. Dobrze, jak się modlą razem. To jest zatem pewne okno możliwości dla nas. Może powinniśmy się więcej modlić razem z naszymi braćmi Ukraińcami. No ale nie miejmy też złudzeń, nie wszyscy są chętni do takiej modlitwy.
Moja obawa, którą się tutaj z Państwem dzielę , że może ktoś właśnie w nadchodzących miesiącach, najdalej sezonach najbliższych, może ktoś spróbować przekierować wzajemnie patriotyzm polski i patriotyzm z szowinistycznym odchyleniem ukraińskim. To jest dobry pomysł dla kogoś, kto chciałby zrobić porządek z patriotami w Europie Środkowej. To jest dobry pomysł dla kogoś, kto by tu chciał wygospodarować troszeczkę miejsca, kto chciałby tutaj wyrównać plac budowy pod jakąś nową konstrukcję. W Polsce.
Patriotyzm
Nie da się zbudować żadnej jakiejś nowej Polski, nowej w duchu postępackim, nowej w duchu Nowego Wspaniałego Świata. Nie da się takiej Polski zbudować jeżeli się Polaków nie wyeliminuje. Więc próbowano was wyeliminować. Przez ćwierć wieku pokładano nadzieję w obróbce propagandowej. I ta obróbka propagandowa zawiodła. Zawiodła szkoła postperelowska, zawiodła Gwiazda Śmierci (papierowa, telewizyjna, internetowa), nie wychowali Polaków na eurokołchoźników. To się nie udało. Pojawiacie się na ulicach polskich miast, pojawiacie się 1 marca, 1 sierpnia, 11 listopada… I bardzo wyraźnie widać, że nie chcecie zostać eurokołchoźnikami. Chcecie być Polakami. Jesteście i chcecie, aby wasze dzieci były Polakami. I otóż, z Wami już nie da się dojść do ładu. Z wami się już nie da zbudować nowego postępackiego projektu. Zawiodła propaganda – próbowano Was wszystkich wysłać na emigrację. To drugie rozwiązania. Pozbyć się fizycznie, ale bez żadnych drastycznych środków i efektów. Wielu wyjechało, ale nie wszyscy.
Najczarniejsze podejrzenie jest takie, że ludzie, którzy wiążą plany z tą częścią świata nie widzą już żadnej innej opcji, nie widzą, żadnego innego sposobu na to, żeby się pozbyć Polaków, jak tylko posłać na jakąś wojnę. I zdaje się, że wojna najbliższa to wojna Polsko-Ukraińska.
Ta wojna może zostać rozpętana bez najmniejszej chęci [Polaków] , ani też bez przejawów złej woli z drugiej strony. Po prostu takie rzeczy się robi. Organizuje się, jakąś arabską wiosnę, rzeź Sarajewa czy innego historycznego miasta. To należy do kwestii organizacyjnych, to są już na to sposoby.
Mądrość następnego etapu będzie, aby do jednego worka wrzucić i tych islamskich rezunów, którzy grożą Europie dezorganizacją i tych, którzy przed ich inwazją protestują. To będzie podkreślone jako ekstremizm.
Może się bardzo łatwo okazać, że ktokolwiek podnosi biało-czerwoną flagę jest ekstremistą. Że każdy kto modli się do Pana Boga w Trójedynego jest ekstremistą.
Dziwne zapowiedzi wzmocnienia wschodniej flanki
W ostatnich dniach szło na dolnym pasku w telewizji, że wszyscy zgodzili się na wzmocnienie wschodniej flanki przez siły NATO. Wcześniej przez wszystkie lata, kiedy się o tym mówiło, to jak Rosja milczała to Niemcy się obruszały. I oto teraz godzą się wszyscy ministrowie obrony narodowej państw NATO na wzmacnianie wschodniej flanki, a my słuchamy w radio, czytamy po gazetach, widzimy na paskach telewizorów, że wszyscy widzą poważne zagrożenie ze strony Rosji. No i my to zagrożenie ze strony Rosji zauważamy, ale co jest w tej sytuacji dziwne to ta zgoda, która nie wywołuje z dnia na dzień kontrowersji.
Przyjeżdża do Polski premier Wielkiej Brytanii Cameron i mówi, że potrzeba, aby Polacy czuli się bezpiecznie w obliczu zagrożenia rosyjskiego. I to jest wielka nowość ! Wielka Brytania przez pięćset lat, od kiedy została podbita przez rewolucję protestancką czyniła wszystko ażeby zetrzeć z mapy, rozerwać i wysadzić w powietrze Wielką Polskę Katolicką. W swoim czasie Koronę Królestwa Polskiego i potem wszystko co było kontynuacją. I teraz przyjeżdża premier Anglii i mówi, że będzie gwarantem bezpieczeństwa Polski. Nie wierzę w tę reorientację.
Wielka Brytania jest głównym agentem imperium Amerykańskiego, i kontrolerem i rewidentem imperium Amerykańskiego na kontynencie Europejskim, a po drugie Wielka Brytania od dwóch stuleci reprezentuje interes żydowski. Kto w ogóle może powiedzieć „interes żydowski”? Chyba jakiś straszny antysemita. Te sprawy są przykryte jakąś czapką niewidką. O wszystkim jest mowa tylko nie o tym. Pamiętajmy, ta poprawność polityczna obowiązuje u nas, ale niekoniecznie gdzie indziej.
Brytyjska Izba Lordów na początku 2014 roku (chyba) przez cały dzień obradowała nad kwestą żydowskich roszczeń majątkowych i wówczas sformułowano oficjalne stanowisko, takie mianowicie, że Wielka Brytania powinna wywierać nacisk, między innymi i przede wszystkim, na Warszawę, która jest opieszała w spełnianiu roszczeń żydowskich. Żydowskich roszczeń majątkowych.
Co takiego się zmieniło? Dlaczego półtora roku temu ta kwestia została włączona oficjalnie do agendy polityki brytyjskiej, a teraz nic na ten temat nie słyszymy. Jeżeli coś się zmieniło, to chcielibyśmy usłyszeć tę dobrą wiadomość, że ktoś wytłumaczył Panu premierowi Cameronowi, że nie ma problemu roszczeń żydowskich, ponieważ te, które są wysuwane są bezprawne i bezczelne i zmierzają do ustanowienia precedensu bezprawnego. Chcielibyśmy to usłyszeć od warszawskiego ministra spraw zagranicznych, czy premier, czy prezydent, że już wszystko dobrze, że Pan Cameron zrozumiał, że to co wmawiano wcześniej Brytyjskiej Izbie Lordów nie ma podstaw prawnych. Ale nie, na ten temat zapadła cisza.
Przechodzimy do analizy kolejnych zdarzeń
Wszystkie te elementy: wojna ukraińska, sytuacja na bliskim wschodzie, destabilizacja kontynentu europejskiego przez akcję z uchodźcami / nachodźcami; wszystkie te elementy będą kulminować w nadchodzącym sezonie politycznym.
Trzy tygodnie temu odwiedził Moskwę przewodniczący europejskiego kongresu żydowskiego Pan Mosze Kantor.
Bardzo wybitna postać. To on jakiś czas temu bez powodzenia próbował kupić tarnowskie azoty. I wówczas jakoś mu się to nie udało. Pan Mosze Kantor jest sowieckim żydem, który zrobił bardzo duże pieniądze jeszcze za Jelcyna, a ostatnio, przez trzy kadencje jest prezesem Europejskiego Kongresu Żydów.
Na co Pan Putin powiedział – To przyjeżdżajcie do nas. Jak nie czujecie się bezpieczni w Europie Zachodniej, przyjeżdżajcie do nas.
Żadna gazeta z tak zwanej prasy poważnej, żaden ośrodek propagandy telewizyjnej, radiowej nie zwróciło uwagi na to spotkanie. Dlaczego to spotkanie było takie ważne? Ono było ważne dlatego, że Rosja wystąpiła w tej sytuacji jako gwarant bezpieczeństwa żydów na kontynencie europejskim. Włodzimierz Putin wystąpił jako gołąbek pokoju, który innym gotów jest nieba przychylić.
Minęło parę tygodni, dziesięć dni temu do Moskwy pojechał Pan Henry Kissinger, papież dyplomacji globalnej, w swoim czasie minister spraw zagranicznych i sekretarz stanu imperium amerykańskiego. Pan Kissinger ze sześć lat temu miał powiedzieć – Za dziesięć lat Izrael nie będzie istniał. Ta wypowiedź była cytowana na łamach amerykańskiej prasy, następnie była dementowana. Jak powiedział pewien rosyjski polityk ponad sto lat temu – Tylko wypowiedzi dementowane są tak naprawdę interesujące. A więc Henry Kissinger wygłosił takie proroctwo: Za 10 lat Izrael nie będzie istniał. I nie wypadł z obiegu światowej polityki.
Otóż teraz przyjechał do Moskwy i z Moskwy poszedł komunikat: Rosja nie jest wrogiem Stanów Zjednoczonych. Rosja jest niezbędnym współtwórcą globalnego porządku systemu bezpieczeństwa.
To co jest bardzo niebezpieczne w tych okolicznościach to to, że na dodatek jeszcze Wam będą to przedstawiać jako powrót do I Rzeczypospolitej. Te instalacje żydowskiej suwerenności wyspowej na terytorium Polki i Ukrainy będą Wam przedstawiać jako powrót do I Rzeczypospolitej, jako powrót do czasów największej chwały i będą wysyłać Wojsko Polskie w tym duchu na wojnę, właśnie wracamy w wielkim stylu pod Orszę pod Kłuszyn. Nie kupcie tej argumentacji, bądźcie pewni, że wszystko jest lepsze od wojny. Zaangażowanie Wojska Polskiego w wojnę, nawet doraźnie zwycięską. Zaangażowanie Wojska Polskiego nawet w jakiś mały regionalny sukces militarny, to zaangażowanie pozbawi Państwo Polskie tych cennych rezerw, których nie mamy. Ledwo się podnosimy, ledwo się odbudowujemy.
Państwo Polskie, które pójdzie w tej chwili na jakąkolwiek wojnę stanie się bezbronne wobec komorników, którzy przyjdą zaraz następnego dnia po takim sukcesie z rachunkiem.
Po prostu zostaną oprotestowane nasze długi, o tym elemencie jeszcze nie wspomniałem. Mamy wewnętrzny zorganizowany obóz zdrady narodowej, mamy KOD. To jest jedno narzędzie wykręcania ręki władzy warszawskiej.
Mamy szerokie możliwości generowania konfliktów na czele z konfliktem polsko-ukraińskim, którego Polacy może nie chcą ale, który z łatwością można rozgrzać z obu stron. Mamy też lichwiarzy, w których rękach jesteśmy. Mamy lichwiarzy, którzy w każdym momencie, w momencie dowolnie przez siebie wybranym mogą postawić Państwo Polskie w stan likwidacji. Bankrut, nie ma pieniędzy, zlicytować go. To są te kuchenne drzwi, którymi wejdzie do Polski z powrotem dzisiaj wyciszona sprawa roszczeń żydowskich.
Tego państwa jest dzisiaj za mało, żeby można było projektować siłę poza jego aktualne granice. Co by Wam więc nie opowiadali, jakich sygnałów pięknych by nie grali na różnych instrumentach, nie dajcie się tym złudzić, nie dajcie się w to wkręcić. Państwo Polskie żeby przetrwać musi te najbliższe półtorej dekady (15 lat) zbierać siły do swojego istnienia.
Program pozytywny dla Polski
Nie przejdę do tego programu pozytywnego co zrobić dla Polski, co zrobić z Polską, bo nie wytrzymacie tego kondycyjnie.
Powiem tylko najkrócej, że jestem ogromnym optymistą, że pomijając to wszystko, te wszystkie najczarniejsze sny i najgorsze zagrożenia jestem ogromnym optymistą. Przecież gdyby nie było tu o co się bić to by nie chcieli inni naszym terytorium gospodarować. Jaka sprawa się rozstrzyga? Rozstrzyga się ni mniej ni więcej właśnie na obszarze tego Środkowoeuropejskiego kondominium.
Wiecie Państwo Żydzi po prostu traktowaliby to jako grzech, jako obrazę boską gdyby ktoś inny miał robić ten interes, a nie oni. Projekt żydowskiej suwerenności w Europie Środkowo-Wschodniej ma głębokie i szerokie ukorzenienie historyczne. To jest pewna tradycja historyczna, to nie jest żadna bajka o żelaznym wilku- Judeopolonia tylko pewne fakty z historii. Osobno mogę też te fakty wykładać. Powstrzymam się od tego, żeby nie przedłużać.
Jestem pełen nadziei, jestem przekonany, że możemy nie tylko podnieść się ale możemy WYSOKO się podnieść. Możemy wrócić do naszej formy dziejowej ale żeby wrócić trzeba przetrwać. Żeby przetrwać trzeba się nie dać poprowadzić na wojnę w najbliższych tygodniach, miesiącach, latach. To jest dla Państwa podstawowe zadanie, dla Was patriotów, których na szczęście nie tak łatwo jest posądzić o jakiś bezrozumny lewacki pacyfizm, nie o to chodzi.
My to musimy to rozróżniać. Jest różnica zasadnicza między wzmacnianiem potencjału Wojska Polskiego. Co daj Boże żeby następowało jak najszybciej w jak najszerszym zakresie. Niech Wojsko Polskie, które już w tej chwili reprezentuje potencjał nie do zbagatelizowania, ten potencjał liczy się na mapie globalnej, bo liczy się w Europie, otóż nich to Wojsko Polskie zbroi się, dwoi i troi, niech będzie jak najlepsze, jak najliczniejsze na ile nas będzie stać. Otóż jest różnica między wzmacnianiem potencjału Wojska Polskiego, choćby za amerykańskie pieniądze, brawo, proszę bardzo, ale co innego sprowadzanie na teren Rzeczypospolitej wojsk innych państw. Ledwie 23 lata temu z Polski wyjechały ostatnie jednostki Armii Czerwonej. Dzisiaj mamy to przyjmować jako dobrą wiadomość, że tutaj przyjadą i mają być, to się tam owija w różną bawełnę, że mają być nie stale ale trwale, może rotacyjnie. Broń Panie Boże, bądźcie temu przeciwni. Popierajcie Wojsko Polskie, bądźcie największymi przyjaciółmi Wojska Polskiego, ale przeciwstawiajcie się wszystkim koncepcjom, które zakładają wprowadzenie na teren Rzeczpospolitej wojsk obcych państw.
Oto Was bardzo proszę i jestem gotów odpowiedzieć na pytania jakie się nasunęły.
Moje pytanie dotyczy podpisanego niedawno programu 500+.
O to z innej beczki, może tak od pieca zacznę. Rządzą nami ludzie, którzy wychowali się w tradycji patriotycznej ale lewicowej, niewątpliwie lewicowej. To są ludzie, którzy niestety bardzo często żywią przekonanie, że pieniądze biorą się z budżetu, że budżet to jest takie coś, takie urządzenie, w którym szuka się pieniędzy. Jak tam dobrze przycisnąć tego ministra, którego się wyznaczyło to on poszuka i znajdzie. To jest cień, echo, pewnych nawyków.
Józef Piłsudski na przykład traktował to jako obrazę majestatu, że się w budżecie w XX-leciu międzywojennym pieniądze same nie znajdowały. Po prostu kazał swojemu ministrowi drukować te pieniądze. To jest ta tradycja. Jako przejaw pewnego podejścia systemowego ja tego nie pochwalam.
Polskie rodziny powinny po prostu żyć w świecie, w którym ucisk fiskalny jest mniejszy. W związku z tym polski przedsiębiorca ma większą swobodę w zatrudnianiu Polaków i jeden Polak może dać drugiemu zarobić nie narażając się na to, że go napadnie Urząd Podatkowy i zniszczy, i zgnębi.
Tak powinno być, ale w perspektywie doraźnej muszę powiedzieć, że przekierowanie jakichkolwiek pieniędzy do budżetu polskiej rodziny, prawem czy lewem, w oparciu o taki czy inny patent, to jest coś czego ja nie będę potępiał.
Martwiłbym się, gdyby to miało się stać rozwiązaniem systemowym, stałym, takim, że najpierw rząd wszystkich ogoli do gołej skóry, zabierze wszystko ostatni grosz jaki mają przy duszy, a potem będzie rozdzielał po 500, czy 1500. To jest zły mechanizm. (Jednak) dzisiaj traktuję to jako wyraz dobrych chęci, no dobrymi chęciami wiadomo co jest wybrukowane. W Polsce trzeba przede wszystkim przywracać normalność, to znaczy zwalczać socjalizm. Gdyby ten komunikat, że tu idzie 500 złotych do budżetów rodzinnych, gdyby temu towarzyszyła lista, wykaz urzędów, stanowisk, komórek biurokratycznych, które z dniem 1 stycznia 2016 uległy likwidacji to wtedy byłbym zupełnie spokojny. To wtedy powiedziałbym sobie tak, przestajemy wydawać pieniądze na ten milion biurokratów razem z rodzinami, oni muszą pójść do jakiejś uczciwej pracy, zaczynają rozumieć co to znaczy w ogóle za pracą w Polsce się rozglądać, no i wtedy te pieniądze są żeby je oddać Polakom. Problem będzie w tym, jeżeli tych pieniędzy będzie się szukać przez zwiększenie ucisku fiskalnego, a bez likwidacji aparatu biurokratycznego. To wtedy będzie problem.
Marzę o takiej liście, żebyśmy mogli czytać w Dzienniku Ustaw taką książkę telefoniczną jakie to stanowiska, to nawet z imienia i nazwiska byłoby dobrze, żeby wypisać, jakie to stanowiska urzędnicze po prostu się likwiduje bo Wolna Polska ich nie potrzebuje.
Powszechny dostęp do broni. Jak rozmawiać z Polakami?
Rozmawianie z Polakami proszę sobie zostawić na koniec dnia. Najpierw trzeba pójść do sklepu i kupić sobie replikę broni czarnoprochowej, to Pan może uczynić nawet nie legitymując się dowodem osobistym. Repliki broni zabytkowej, np. Colt model 1851.
Colt Navy robi dużo dymu, to broń czarnoprochowa, trzeba tam te ładunki często wymieniać, ale dziurę w drzwiach robi taką samą. To po pierwsze, niech Pan od tego zacznie dzień.
Dalej niech Pan zadba o ten punkt programu pobudki STRZELNICA. Co to znaczy ta strzelnica? Spotykajmy się na strzelnicy. Tam będzie więcej świeżego powietrza i jak się cieplej zrobi to będzie sympatycznie.
Przynajmniej jedna sztuka broni w rodzinie. To jest patriotyczna kaligrafia.
Należy walczyć, zabiegać o zmianę tego stanu prawnego, ale jednocześnie nie należy czekać, aż zarysuje się takie prawo. Tylko korzystać z tych możliwości, które są.
Trzeba podnosić swoją świadomość i swój kunszt strzelecki.
Różaniec
Jakoś sprawa przycichła, spowszedniała Krucjata Różańcowa. Te wszystkie rzeczy, o których wyżej mówiłem, te wszystkie pułapki i czarne scenariusze. Tego nie zażegnamy, tych niebezpieczeństw i nie rozwiążemy bez zaangażowania wyższych instancji. Trzeba o to zaangażowanie prosić. I Krucjata Różańcowa za Ojczyznę jest najlepszym sposobem na to żeby ten telegram pilny trafiał od Polaków do właściwego adresata.
Czyżby „KRUCJATA RÓŻAŃCOWA ZA EUROPĘ”?
Odmawiajmy ten różaniec z Ukraińcami, którzy znają ten rekwizyt, odmawiajmy z Białorusinami, Litwinami i tak dalej. Moskalami, pobożnymi, których też tam na szczęście nie brakuje.
Jak Pan widzi przyszłość miast w kontekście ich zadłużenia?
… cdn